Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Edward Skowroński-Hertz

Edward Skowroński-Hertz - fotografia świadka historii
Edward Skowroński-Hertz - fotografia świadka historii (Autor: Czajkowski, Tomasz)

Edward Skowroński-Hertz urodził się 20 czerwca 1920 roku w Sanoku. Rodzice – Jan i Gustawa Hertz. Rodzeństwo – trzech braci – Maksymilian, Adolf i Izrael (Kurt) oraz adoptowana siostra Minka. Do Lublina rodzina Hertzów przeniosła się w 1923 lub 1924 roku. Ojciec był oficerem i pracował w Dowództwie Okręgu Korpusu Nr II w Lublinie. Matka zajmowała się pracą społeczną –była wiceprzewodniczącą ochronki dla dzieci żydowskich przy ulicy Grodzkiej. Rodzina Hertzów mieszkała w Lublinie przy ulicy Niecałej 10. Pan Edward ukończył Gimnazjum Humanistyczne w Lublinie. Po wybuchu II wojny światowej pan Edward z bratem uciekł do Lwowa, a następnie wrócił do Lublina. Po zdobyciu fałszywych dokumentów wyjechał do Warszawy, gdzie żył i pracował na aryjskich papierach. Podjął również współpracę z AK. Po przypadkowym wybuchu granatu na ulicy w Warszawie został złapany i zabrany na Pawiak. Po trzech tygodniach wraz z innymi więźniami przetransportowany do Oświęcimia, a następnie, z braku miejsc, do Gross-Rosen. W kolejnych miesiącach pan Edward był przenoszony kilkukrotnie do innych obozów. Przebywał m.in. w Halbau, Buchenwaldzie, Mittelbau-Dora i Bergen-Belsen. W Bergen-Belsen zachorował na tyfus. Z obozu został uwolniony dzięki akcji humanitarnej „białe autobusy”zorganizowanej pod kierownictwem hrabiego Folke Bernadotte przez Szwedzki Czerwony Krzyż. Zabrany statkiem do Szwecji przez 6 miesięcy walczył o życie w szpitalu. Po wyzdrowieniu zamieszkał z rodziną pielęgniarki, która opiekowała się nim w szpitalu. Następnie, gdy udało mu się nawiązać kontakt z braćmi, wyjechał do brata Adolfa do Francji, a następnie w 1960 roku do Izraela. Zamieszkał w Hajfie, gdzie pracował jako zegarmistrz. Rodzice i siostra pana Edwarda zostali w lubelskim getcie i zginęli prawdopodobnie w obozie zagłady w Bełżcu.

Edward Skowroński-Hertz - relacja świadka historii

W relacji Edward Skowroński-Hertz opowiada o swojej najbliższej rodzinie i domu rodzinnym – o rodzicach, braciach, adoptowanej siostrze, mieszkaniu przy ul. Niecałej 10. Sporo wspomnień dotyczy pracy ojca, który był wojskowym i pracował w Dowództwie Okręgu Korpusu Nr II w Lublinie, oraz mieszkających w pobliżu sąsiadów i dzieci innych wojskowych, z którymi bawił się na podwórku. Przedwojenne wspomnienia dotyczą również Synagogi Kotlarzy, do której chodził ojciec, i życia religijnego rodziny – obchodzonych w domu świąt i szabatu. W relacji pojawia się także temat domu sierot przy ul. Grodzkiej, w którym mama pana Edwarda była wiceprzewodniczącą, oraz postać pani Beli Dobrzyńskiej. Przywołana jest także postać rabina Majera Szapiry, który często składał wizyty w domu pana Hertza. Wspomnienia wojenne relacji dotyczą losów rodziny po wrześniu 1939 roku – ewakuacji na Wschód, pobytu we Lwowie, zdobyciu fałszywych dokumentów, życia w Warszawie na aryjskich papierach, a następnie pobytu m.in. w obozach Gross-Rosen i Bergen-Belsen, zachorowania na tyfus i uratowania się z obozu dzięki akcji zorganizowanej przez Folke Bernadotte, wiceprzewodniczącego Szwedzkiego Czerwonego Krzyża. Pan Edward Hertz-Skowroński rysuje mapę pamięci Lublina – Krakowskie Przedmieście, ulicę Radziwiłłowską, rzekę Czechówkę oraz ulicę Niecałą. W rozmowie uczestniczy Yoram Lenkiewicz, bratanek pana Hertza.

Czytaj więcej

Edward Skowroński-Hertz - relacja świadka historii

W relacji Edward Skowroński-Hertz opowiada o swoim dzieciństwie spędzonym w Lublinie, o rodzicach i rodzeństwie – trzech braciach i adoptowanej siostrze Mince. Pan Edward wspomina naukę w szkole powszechnej i w Gimnazjum Humanistycznym, mieszkanie i sąsiadów z domu przy ulicy Niecałej 10, zabawy na placu Litewskim, Synagogę Kotlarzy. Sporo wspomnień dotyczy ojca, Jana Hertza, i jego pracy w Dowództwie Okręgu Korpusu Nr II w Lublinie. Część wojenna relacji dotyczy wybuchu wojny i bombardowania Lublina oraz dalszych losów rodziny – ucieczki na wschód, powrotu do Lublina, zdobycia fałszywych dokumentów, wyjazdu do Warszawy i życia po aryjskiej stronie. Pan Edward wspomina swoich rodziców i siostrę, którzy mimo prób pomocy zostali w getcie w Lublinie i zginęli w obozie zagłady w Bełżcu. Opowieść dotyczy także obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen, do którego Edward Skowroński-Hertz trafił w maju 1943 roku. Mówi o wielkim głodzie panującym w obozie i o sytuacji, kiedy więźniowie postanowili zjeść psa należącego do Lagerführera. We wspomnieniach przywołana jest postać wiceprzewodniczącego Szwedzkiego Czerwonego Krzyża Folke Bernadotte, który zorganizował akcję humanitarną podczas której chory na tyfus Edward Skowroński-Hertz został zabrany do Szwecji. Pan Edward mówi o wpływie wojennych przeżyć na swoje późniejsze życie. Pokazuje również i opowiada o przedwojennych zdjęciach swojej rodziny.

Czytaj więcej