Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Henrika Shvefel

Henrika Shvefel - fotografia świadka historii
Henrika Shvefel - fotografia świadka historii (Autor: Wejman, Wioletta)

Henrika Shvefel z domu Rosen urodziła się 27 maja 1931 roku w Lublinie. Mieszkała przy ulicy Zamojskiej 21. Przed wojną chodziła do prywatnej szkoły powszechnej przy ulicy Niecałej 7, a po wojnie ukończyła Państwowe Gimnazjum Żeńskie im. Unii Lubelskiej. W czasie okupacji wraz z rodziną trafiła do getta na Starym Mieście, a następnie do getta na Majdanie Tatarskim. Tuż przed rozpoczęciem likwidacji getta wraz z całą rodziną uciekła do garbarni, gdzie pracował jej ojciec. Następnie, dzięki pomocy Wandy Olbrychskiej, zdobyła fałszywe dokumenty i rodzina przedostała się do Warszawy. Tam znalazła schronienie w rodzinie Strzeleckich. Po wojnie Rosenowie wrócili do Lublina, a następnie wyjechali do Izraela.

Henrika Shvefel - relacja świadka historii

Relacja Henriki Shvefel dotyczy dzieciństwa w przedwojennym Lublinie i losów rodziny w czasie okupacji niemieckiej – pobytu w getcie na Majdanie Tatarskim oraz ukrywania się na fałszywych papierach w Warszawie. Henrika Shvefel ma niewiele wspomnień z okresu przedwojennego. Opowiada o obrazach, które zachowały się w jej pamięci – mały ogródek w pobliżu domu, czytanie książek, ukrywanie się pod stołem pod nieobecność rodziców, jedzenie kartofli i zsiadłego mleka. W dalszej części relacji Henrika Shvefel opisuje getto na Majdanie Tatarskim, mówi o ogródku o który musiała dbać, warunkach mieszkaniowych oraz strachu, który odczuwała przez cały czas. Opisuje ucieczkę z getta, wspomina postać Wandy Olbrychskiej, która pomogła rodzinie zdobyć fałszywe dokumenty i znaleźć schronienie w Warszawie oraz w Zielonce pod Warszawą. Opowiada o powrocie do Lublina po wojnie, nauce w gimnazjum im. Unii Lubelskiej oraz zamordowaniu kuzyna taty. Wspomnienia zostały zarejestrowane w czasie Zjazdu Lublinerów, na który pani Henrika przyjechała razem ze swoją córką.

Czytaj więcej

Henrika Shvefel - relacja świadka historii

Druga relacja Henriki Shvefel, podobnie jak pierwsza, dotyczy dzieciństwa w przedwojennym Lublinie i losów rodziny w czasie okupacji niemieckiej – pobytu w getcie na Majdanie Tatarskim oraz ukrywania się na fałszywych papierach w Warszawie. Henrika Shvefel ma mało wspomnień z okresu dzieciństwa, bo nie zwracała uwagi na dużo rzeczy, nie wiedziała, że musi to zapamiętać. Jak sama mówi o dzieciństwie: „Było, przeszło”. Przypomina sobie koszerny dom swojej babci i oddzielną szafę na specjalne talerze na Paschę oraz sytuację, kiedy tato został napadnięty przez chuliganów i miał złamany nos. Z okresu II wojny światowej pamięta wejście Niemców do Lublina, wyrzucenie z mieszkania i przeprowadzkę na teren getta, a potem na Majdan Tatarski. Wspomina babcię Miriam Rosen, którą zabrano z getta do „szpitala, z którego nikt już nie wracał”. Opisuje ukrywanie się członków rodziny w Warszawie oraz powrót do Lublina po wojnie. Henrika Shvefel nie lubi wracać do wspomnień z okresu okupacji. Mówi, że trudne wspomnienia przynoszą płacz, dlatego wygodniej jest wszystko zapomnieć, wymazać, bo „przeszłość już przeszła”. Wspomnienia zostały zarejestrowane w czasie Zjazdu Lublinerów, na który pani Henrika przyjechała razem ze swoją córką.

Czytaj więcej