Shulamit Roth, w Polsce Stefa Morgensztern, opowiada o rodzicach, Kinie i Chaimie Morgenszternach, wspomina dziadków i kuzynów. Mówi o przeprowadzce z placu Bychawskiego 3 do domu dziadka na Podzamczu, który znajdował się na terenie getta. Ważną rolę w opowieści pełni Jadwiga Unger, kobieta pracująca w sklepie tekstylnym państwa Morgenszternów – po przeniesieniu rodziny Morgenszternów do getta sprzedawała wyniesione ze sklepu towary i za uzyskane pieniądze kupowała żywność, którą dostarczała do getta. Shulamit Roth wspomina okres życia w getcie na Podzamczu stosunkowo dobrze, ponieważ była w otoczeniu dużej rodziny, miała kolegów, z którymi bawiła się na ulicy, rodzina nie cierpiała głodu. Dopiero zachorowanie matki na tyfus i zapoczątkowanie przeprowadzania akcji przez Niemców pogorszyły sytuację. Z getta na Podzamczu rodzina Morgenszternów została przeniesiona do getta na Majdanie Tatarskim i to miejsce w opowieści Shulamit Roth wiąże się z cierpieniem i strachem. Podczas jednej z akcji został złapany Chaim Morgensztern i już nie wrócił. Jego brat był policjantem i wiedział o akcjach z wyprzedzeniem, co pozwalało na poinformowanie i ukrycie rodziny. Rodzina przetrwała likwidację getta w kryjówce, a po trzech tygodniach uciekła i ukrywała się u Jadwigi Unger. W relacji mowa jeszcze o dwóch innych miejscach ukrywania się rodziny Morgenszternów – na wsi pod Lublinem u rodziny Zielińskich i u pani Korczyk, która oddała Morgenszternom do dyspozycji pokój i utrzymywała ich. Dalsza część relacji dotyczy losów powojennych – rozłąki z matką w chaosie spowodowanym wybuchem bomby, pobytu w domu dziecka, wyjazdu do Niemiec, a stamtąd w 1949 roku do Izraela. Mowa również o życiu w Izraelu, nauce w szkole pielęgniarskiej, pracy, dzieciach. Ważnym tematem jest wizyta w Polsce z matką i córką – próba odnalezienia domu przy placu Bychawskim 3, spotkanie z córką Jadwigi Unger, Zofią, reakcja matki po powrocie z Polski.
Czytaj więcej