Mosze Korn
Mosze Korn urodził się 17 lipca 1918 roku w szpitalu żydowskim na ul. Lubartowskiej w Lublinie. Mieszkał wraz z rodzicami i sześciorgiem rodzeństwa (dwoje dzieci wcześnie zmarło) w małym domu na ul. Sierocej 3, zajmowali jeden pokój. Żyli w biedzie. Rodzina była bardzo religijna, na co dzień rozmawiali w jidysz. Wyjątkiem był szabat, kiedy ojciec posługiwał się hebrajskim. W wieku trzech lat Mosze rozpoczął naukę w chederze. Do 18 roku życia kontynuował naukę w bożnicach i jesziwie. Aby wyjść z biedy, podjął decyzję o opuszczeniu jesziwy i rozpoczęciu pracy. Dwa lata pracował w firmie Bengal znajdującej się na ul. Lubartowskiej. Przez sześć dni w tygodniu, po 12 godzin dziennie pakował paczki z lepem na muchy, który produkował zakład. Zarobione pieniądze przeznaczył na buty i ubranie. Rodzeństwo Moszego wcześnie opuściło dom. Brat był tapicerem. Siostra w 1935 roku wyszła za mąż za Wajcenfelda, właściciela sklepów na Krakowskim Przedmieściu, u którego wcześniej pracowała. Po ślubie pomagała finansowo rodzinie. 1 października 1939 roku, w wieku 21 lat, Mosze Korn uciekł do Rosji, gdzie przebywał 6 lat. Tam się ożenił się, urodziło mu się pierwsze dziecko – syn Salomon. W 1945 roku Mosze, wraz z żoną i dzieckiem, wrócili do Lublina. Nie odnalazł nikogo ze swoich krewnych. Ze względu na żonę, która była w 6 miesiącu ciąży, postanowił zostać w Lublinie. W grudniu urodził się drugi syn –Benjamin. Dwa miesiące później wyjechał z rodziną przez Szczecin do Niemiec. W Berlinie spędzili kilka miesięcy. Dostali mieszkanie w pozostałych po wojnie koszarach. Następnie pojechali do Frankfurtu licząc, że stamtąd łatwiej będzie wyjechać do Ameryki. Mosze zajął się handlem, najpierw przywoził czekolady z Anglii, potem kawę. W piwnicy założył hurtownię. W 1951 roku urodził się trzeci syn. Rodzina została we Frankfurcie. Moszepostanowił kupić ziemię i zajął się budową mieszkań. Po kilku latach Mosze zaczął robić interesy również w Nowym Jorku i w Izraelu. W Tel Awiwie wzniósł hotel Sheraton. W biednej dzielnicy założył i sfinansował budowę domu dla ponad setki dzieci. Dzieci spędzają tam czas kiedy ich rodzice pracują.