Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Diana Bach

Diana Bach - fotografia świadka historii
Diana Bach - fotografia świadka historii (Autor: Czajkowski, Tomasz)

Diana Bach (przed wojną Dina) urodziła się w 1934 roku w Lublinie w zamożnej rodzinie. Jej ojciec, Aaron Bach, był adwokatem, matka, Anna Bach z domu Akerman, zajmowała się pracą społeczną, m.in. w Towarzystwie Opieki nad Sierotami. Rodzina zamieszkiwała ośmiopokojowe mieszkanie przy ulicy Kościuszki 7 w Lublinie, w którym mieściła się także kancelaria ojca. Ojciec Diany Bach został zabrany z domu przez Niemców i zmarł w wyniku brutalnego pobicia w listopadzie 1940 roku. Rodzina została zmuszona do przeniesienia się na ulicę Archidiakońską. Przed wojną Diana Bach uczęszczała do freblówki, podczas wojny w getcie na Podzamczu po kryjomu uczyła ją Franciszka Mandelbaum, w getcie na Majdanie Tatarskim, również tajnie, Sara Rapaport i Ida Gliksztajn. Po likwidacji getta na Podzamczu w kwietniu 1942 roku rodzina została przesiedlona do getta na Majdanie Tatarskim, stamtąd Diana Bach z matką i kuzynami trafiła na Majdanek, skąd obie zostały wyciągnięte i wróciły na Majdan Tatarski dzięki pomocy Marka Altena, który zaświadczył przed Niemcami, że Anna Bach jest niezbędnym pracownikiem gminy żydowskiej. Z getta na Majdanie Tatarskim ośmioletnia Diana Bach trafiła na przedmieścia Lublina pod opiekę dwóch starszych Polek, do getta wróciła na kilka dni przed jego likwidacją. W czasie likwidacji getta ukrywała się wraz z matką i rodziną Jakuba Tuchmana w piwnicy. Getto opuściły, przekupując własowców, ukrywały się u polskich znajomych matki. Postanowiły opuścić Lublin i z fałszywymi dokumentami udały się do Warszawy. W Warszawie Diana Bach znalazła schronienie m.in. u rodziny Wróblów. Przebywała tam od początku 1943 roku do kwietnia 1944 jako Danuta Majewska. Później matka przeniosła ją na ulicę Poznańską 13, gdzie opiekowała się nią rodzina Zbyszów. Podczas powstania warszawskiego, 13 września 1944 budynek został zbombardowany przez Niemców, w październiku Dianę Bach do mieszkania przy Marszałkowskiej zabrała przyjaciółka matki, Irena Stempelberg-Strzemińska. Zapadła decyzja o zgłoszeniu się Diany Bach do obozu przejściowego w Ursusie. Stamtąd trafiła do Charsznicy koło Miechowa, tam Rada Główna Opiekuńcza rozdzielała dzieci pod opiekę polskich rodzin. W styczniu 1945 roku Diana Bach trafiła do Rady Głównej Opiekuńczej w Miechowie, gdzie okazało się, że szuka jej przebywająca u rodziny w Krakowie matka, której udało się uciec z transportu do Oświęcimia. Po odnalezieniu matki wróciła do Lublina, dostały jeden pokój w mieszkaniu wujostwa na Rybnej 4. W lecie 1945 roku nadrobiła materiał szkolny, we wrześniu rozpoczęła naukę w szóstej klasie. W 1946 roku Diana Bach opuściła wraz z matką Lublin i udała się do Warszawy, gdzie kontynuowała naukę, a Anna Bach rozpoczęła pracę w Joincie. W sierpniu 1950 roku obie przyjechały do Izraela. Uzyskała stopień doktora i zawodowo związana jest z Instytutem Naukowym Weizmanna w Rechowot. Zajmuje się badaniami z dziedziny biofizyki. Od 2003 roku zaangażowana w działalność ziomkostwa lubelskiego, przetłumaczyła wspomnienia matki, Dory Minc i Turkieltauba – ludzi, którzy przeżyli Majdanek. Po wyjeździe z Polski nigdy do niej nie wróciła.

Diana Bach - relacja świadka historii

Diana Bach opowiada o zamożnym domu rodzinnym przy ulicy Kościuszki 7, rodzicach – Aaronie Bachu, jednym z przywódców Bundu i znanym w Lublinie adwokacie, który jako jeden z nielicznych bronił klientów w języku żydowskim, i Annie Bach, zaangażowanej w pracę społeczną, m.in. w Towarzystwie Opieki nad Sierotami. Wspomina o pospiesznym powrocie z letniego wyjazdu do Druskiennik w przededniu wybuchu II wojny światowej, o zabraniu ojca przez Niemców i jego śmierci w listopadzie 1940 roku, o nakazie opuszczenia mieszkania i przeniesieniu na ulicę Archidiakońską. Z tą lokalizacją wiążą się wspomnienia dotyczące pierwszego okresu okupacji – mowa o epidemii tyfusu, na który zapadła ciotka Diany Bach, o problemach z dostaniem się do lekarzy, którzy nie mogli przyjmować pacjentów pochodzenia żydowskiego, o tajnej nauce pod okiem Franciszki Mandelbaum, a także o filtrowaniu przez rodzinę wiadomości docierających do kilkuletniej wówczas Diany Bach. Dalsza część relacji dotyczy pobytu w getcie na Majdanie Tatarskim i kilku dni spędzonych w obozie koncentracyjnym na Majdanku, który Diana Bach wraz z matką opuściła w wyniku interwencji prezesa gminy żydowskiej Marka Altena. Wspomnienia z tego okresu dotyczą obecności na Majdanie Tatarskim kobiet z innych krajów, między innymi z Czech, krzyków dobiegających z porannych apeli na Majdanku, ukrycia Diany Bach u dwóch starszych Polek na przedmieściu Lublina, jej powrotu na kilka dni przed likwidacją getta, ukrywania się w piwnicy domu Jakuba Tuchmana, wyjścia z kryjówki i przekupienia własowców, w końcu ucieczki z getta, powrotu do Lublina i ukrywania się u polskich znajomych matki do czasu załatwienia przez nich fałszywych dokumentów umożliwiających Dianie Bach i jej matce opuszczenie Lublina i ucieczkę do Warszawy. Z podróżą do Warszawy wiąże się niebezpieczna sytuacja, kiedy podczas kontroli Niemcy rozpoznają w Dianie Bach Żydówkę i wyrzucają ją z pociągu, a kiedy wyskakuje za nią matka, obie zostają zabrane na nocne przesłuchanie. Po sprawdzeniu dokumentów i zabraniu pieniędzy i kosztowności zostają wypuszczone i docierają do Warszawy, nie stawiając się na posterunek niemieckiej policji w celu dalszych wyjaśnień. Okres warszawski dotyczy ukrywania się u polskich rodzin, między innymi Wróblów i Zbyszów. Z mieszkania państwa Wróblów na Żoliborzu Diana Bach widziała płonące getto, tam również przeżyła zorganizowaną przez Niemców łapankę. W mieszkaniu na Poznańskiej 13, u państwa Zbyszów, przebywała w okresie powstania warszawskiego, wtedy straciła kontakt z ukrywającą się na Woli matką. Diana Bach wspomina przyjaciółkę matki, Irenę Stempelberg-Strzemińską, która zabrała ją do mieszkania na Marszałkowskiej, gdzie sama się ukrywała; tam zapadła decyzja o udaniu się dziesięcioletniej Diany Bach do obozu przejściowego w Ursusie, skąd trafia w okolice Miechowa do Rady Głównej Opiekuńczej i zostaje oddana pod opiekę polskiej rodziny. W tej części relacji mowa również o odnalezieniu matki, której udało się zbiec z transportu do Oświęcimia, i powrocie do powojennego Lublina, gdzie dostają pokój w dawnym mieszkaniu wujostwa na Rybnej 4, Diana Bach rozpoczyna naukę w szóstej klasie, a jej matka pracę w gminie żydowskiej. Wspomnienia dotyczą również Żydów powracających ze Związku Radzieckiego i opuszczających wojenne kryjówki, a także poszukiwań ocalałych żydowskich mieszkańców Lublina. Ostatnia część relacji dotyczy wyjazdu z Lublina do Warszawy w 1946 roku i przybycia do Izraela w 1950 roku. Diana Bach mówi o pamiątkach rodzinnych, jakie są w jej posiadaniu – kielichach rytualnych i należącym do babki świeczniku, którego nie można było w 1950 roku wywieźć z Polski, a gdy po kilku latach wywożenie srebra było już możliwe, został przywieziony do Izraela przez Idę Gliksztajn. Mowa również o zaangażowaniu w działalność ziomkostwa lubelskiego, przejawiającym się między innymi przetłumaczeniem wspomnień matki, a także Dory Minc i Turkieltauba – lublinian, którym udało się przeżyć obóz koncentracyjny na Majdanku – na hebrajski. Diana Bach dzieli się również wyznaniem, że po tym, co przeżyła, nie jest w stanie wrócić do Polski i nigdy po wyjeździe w 1950 roku jej nie odwiedziła.

Czytaj więcej

Zdjęcia