Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Moda - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Ludzie z poszczególnych tutaj wsi to normalnie ubrane były - spódnice długie, bluzki. Przeważnie spódnice i bluzki. Ale jak szła kobita, to buty se sznurowadłami związała, na ramiona nałożyła, a na piechotę boso szła. To jak szły z tej strony, to studnia była, to pod studnię i dopiero se nogi myły. To nieraz żem wyniesła jake ścierkę, nieraz to już mi się nie chciało. Trochę nogi przesuszyły, buty zakładały i dopiero szły do kościoła.

Czytaj więcej

Kuchnia, przysmaki - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Buraki cukrowe się obierało i te buraki cukrowe się gotowało, gotowało, gotowało, gotowało. Później jeszcze tę wodę się gotowało, aż ta woda się taka zrobiła gęsta, i tą wodą się słodziło. Tę wodę się do ciasta lało jak się piekło. Kto tam cukrem słodził? Cukier to było drogie. Jedzenie to było urozmaicone. Jak przyszedł post, to było co gotować. Gotowało się kapustę z grochem, z olejem, gotowało się proso, kaszę jaglane. Proso samemu się suszyło, w stępie się tłukło. To...

Czytaj więcej

Szkoła w Bychawie - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Przed wojną zaczęłam szkołę w Bychawie. Urodziłam się w dwudziestym siódmym roku, zaczęłam szkołę w siedmiu latach, to zaczęłam szkołę w trzydziestym szóstym roku. Ukończyłam 6 klas do chwili, dokąd nie przyszły do Bychawy Niemcy. W trzydziestym dziewiątym roku skończyłam 6 oddziały. Już siódmej, do siódmej klasy zdałam, ale już nie ukończyłam, bo już Niemcy zajęły szkołę, i już tamoj miały kwatery, a myśmy się jeszcze trochę uczyli już tak po mieszkaniach, potajemnie, w piwnicach, ale to już tak. Bo...

Czytaj więcej

Bychawa w okresie międzywojennym - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

W Bychawie w całym mieście to mieszkali Żydzi. Wszystkie ulice prosto już od banku, to już wszystkie te domy, to już wszystko to Żydzi mieszkali. I tam jak na cmentarz [się idzie], to tam też przy tej ulicy to Żydzi mieszkali. Po tej stronie co do kościoła - wszystko Żydzi. Z drugiej strony - wszystko Żydzi, po tamtej stronie - wszystko Żydzi. Całe centrum - wszystko Żydzi mieszkali. A Polaki to tylko mieszkały o, ta strona, od Gałęzowskiego gościńca, ta...

Czytaj więcej

Rozrywki - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak były gdzieś jakieś jarmarki czy odpusty, to przyjeżdżały takie kataryniarze, no i grały. I ludzie ich obstępywały i tam rzucały im grosik, dwa grosze, bo przecież nikt tam złotówki nie miał. Złotówka to była kilo cukru, a kilo cukru to tam nikt nie kupował. Tylko 25 deko jak se ktoś kupił, to dla dzieci tego cukru. To tam ktoś rzucił temu kataryniarzowi tego grosika, dwa grosiki i więcej nie. Były z papugami niektóre przyjeżdżały, losy, loterie takie, to papugi...

Czytaj więcej

Żydzi i Polacy w Bychawie - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Miasto to wszystko to byli Żydzi. Żydzi przychodzili, mleko kupowali, jeszcze przed najściem Niemców. Jajka kupili, mleko kupili, ciele kupili, jałówkę kupili, tylko tyle co świni nie. A tak wszystko. Przyszedł jeden Żyd, małoś mu dała, nie chciałaś się z nim zgodzić na tę cenę, bo ci mało dawał. To przyjdzie drugi to mi da więcej. Ale drugi przyszedł, to on już wiedział, to ci mnij dawał. I musiałaś później sprzedać, a on jak przyszedł: "y, widzis, ja ci dawałem...

Czytaj więcej

Święta, tradycje - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

To święta to były święta. Święta to były jak na Gromniczne, to była czerwona kartka. To było, szły ludzie, jechały ze wsiów końmi, bo to była parafia u nas w Bychawie, a już tu Kosarzew, Zaraszew, Olszowiec, het te wszystkie te kolonie, to wszystko było jedna parafia. To szły ludzie pięć i sześć kilometry do kościoła, no. Ale to szły. Czy jak, jak był odpust, to już godzina czwarta, to już z chorągwiami, to już szły procesje na odpust. To...

Czytaj więcej

Cyganie w Bychawie - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Tabory cyganów były. Ale Niemiec czy Ruski ich musi zlikwidował. Całe tabory. Jak jechał tabor, to dwadzieścia tych wozów, albo i więcej, i tych Cyganów, a tych dzieci, a tych psów za tymi taborami, za tymi wozami, a tych dzieci z tymi Cygankami. Jedne na plecach, drugie w fartuchach przed sobą, trzecie za. A jak te Cyganki niektóre jak były, tak spojrzała na kurę, to kura przed nią siadała. Takie ślipie te miały. Albo jak ci przyszła Cyganka, byłaś sama,...

Czytaj więcej

Początek wojny i lata okupacji - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Niemcy przyszły do nas 17- go września. Pierwszego się wojna zaczęła, a 17- go już u nas były Niemcy. Już na wieczór wszędzie plakaty sołtys na drzewach, na mieszkaniach, że to już wojska niemieckie przyszły, już podporządkowana, już godzina policyjna, już nie wolno było wychodzić o tej porze, tylko już w domu. Najpierw przyjechały końmi, trzema końmi, wywiad taki Niemców. I tak jechały na tych koniach, ale to tak jeszcześmy nie wiedzieli, tylko to tak wszystko myślało, że to jest...

Czytaj więcej

Zagłada Żydów w Bychawie - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Niemcy z Łodzi tu nawiezły jeszcze Żydów i zrobiły getto tam w mieście, jak koło bóżnicy tamoj, na tej ulicy tamoj wszystko się gnieździło. I już poźnij taki był pomiędzy Żydami szpieg - Mosiek. "Suchoty" go nazywały, bo taki był suchy. I on wszystko Niemcom mówił. Zdawało mu się, że on zostanie jeden, że Niemcy mu nic nie zrobią. I tak które zamożne, że złoto, chodził po Żydach, okup zbierał, złoto zbierał, to dokąd już Niemcy mogły ciągnąć z tych...

Czytaj więcej

Matura w liceum w Bychawie - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

I pisemny, i ustny był egzamin. Mam świadectwo maturalne, chociaż [córka] mówi, że nie za bardzo piękne. Trochę trójek, trochę czwórek. [Egzamin był] w takiej sali gimnastycznej. Niedużo nas było, bo była mała klasa. Po małej maturze część osób odeszła, poszli do pracy albo do innych szkół do Lublina, tak że mała grupka nas została. Czternaście osób chyba nas było. Nie pamiętam, czy tam można było ściągać. [Na matematyce] to pewnie dostałam jakąś ściągawkę. Ale polski to uwielbiałam. Mam taką...

Czytaj więcej

Ubiór w okresie powojennym - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Sukienki się szyło. Był taki – nieudany – bal po maturze, ale trzeba było sukienkę jakąś uszyć. I mama mi kupiła jakiś materiał. Mi się nie podobał. Powiedziałam, że ja nie chcę. Ludzie z Lublina przynosili materiały, takie kupony na sukienki, i w końcu jakoś tam sobie dobrałam, taką jaką chciałam. Krawcowa, na wsi taka pani, uszyła mi sukieneczkę w kwiaty, bo to lato przecież, na białym tle w kwiaty. Tak się ubierało. Brat ojca Stanisław, [mieszkający] w Ameryce, przysyłał...

Czytaj więcej

Nauka w Bychawie w okresie powojennym - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Do szkoły jak chodziłam, to śniadanie na pewno było w domu. Musiałam zjeść. Jak było lato, to owoce brałam do szkoły. Na przerwach częstowałyśmy się z koleżankami. Jak wracałam do domu, to mijałam piekarnię po drodze, już jak się schodziło z Bychawy, i czasem kupowałam sobie bułeczki dwie i zjadałam przez tą drogę do domu. Same, ale świeżusieńkie, ciepłe, pyszne. Tam nie było jakiegoś sklepiku, żeby było coś, jakieś kanapki, nie było nic takiego. [Do szkoły w Bychawie chodziłam] niecałe...

Czytaj więcej

Brak możliwości studiowania w latach 50. - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja chciałam pójść bardzo na farmację. Chodziłam do szkoły i mijałam aptekę. Syn tego pana, który miał aptekę, Rysiek Garbalski, chodził ze mną do jednej klasy. I ja idąc do szkoły albo ze szkoły, wstępowałam do apteki i patrzyłam na panią – to była pani Teresa Grudzień. Prześliczna kobieta, w białym fartuszku, która była taką pomocą właściciela apteki. I ja sobie ubzdurałam, że ja chcę tak pracować. No i niestety. Do ZMP się nie zapisałam, bo byłam na innym biegunie,...

Czytaj więcej

Nauka w Lublinie i Bychawie po II wojnie światowej - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Miałam marzenie, żeby się uczyć. Raczej skupiałam się na szkole. Po podstawowej szkole [poszłam] do tego liceum [ Gimnazjum i Liceum im. Unii Lubelskiej ]. Tak rodzice zdecydowali. Ja bardzo przeżywałam to. Mieszkałam trochę u ciotki na Grodzkiej. Później mieszkałam trochę u swojej nauczycielki, u tej pani Całko na Nadbystrzyckiej. Ale wszędzie brak mi było rodziny. Przyjechałam na ferie w trzeciej klasie i powiedziałam, że ja już do Lublina nie jadę. No i wtedy mama czy tata poszli do szkoły,...

Czytaj więcej

Wykształcenie i kariera zawodowa - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Nazywam się Janina Kaniewska. Moje panieńskie [nazwisko] jest Cholszewska. Mam średnie wykształcenie ogólnokształcące. Pracowałam najpierw w budownictwie, w roku po maturze zaraz. To był rok 1950. Maturę zdawałam w Bychawie. Początkowo chodziłam do [Gimnazjum i] Liceum Unii Lubelskiej w Lublinie, od [19]44 roku, do trzeciej klasy. Ale rodzicom było wtedy bardzo trudno, mieszkali wtedy w Bychawce i ja postanowiłam, że będę chodziła do szkoły w Bychawie i właśnie dlatego kończyłam liceum w Bychawie. Wyszłam za mąż po maturze i poszłam...

Czytaj więcej

Wypędzenie Żydów z Bychawy - Alfred Podkościelny - fragment relacji świadka historii Tekst

W czasie okupacji, pamiętam, byłem [w Bychawie]. Pamiętam, jak Żydów Niemcy gonili, a Żydzi śpiewali: „Nasz Hitler złoty nauczył nas roboty”. To to pamiętam. Pewnie do Lublina gonili ich, bo Bychawa to była więcej żydowska. Jak kogo tam złapali, tak brali, pewnie nie tylko z Bychawy, z okolic pewnie [też] gonili. Akurat byliśmy z ojcem wtedy w Bychawie i te słowa zapamiętałem. Nie wiedziałem, żeby [Niemcy Żydów] bili. Nie widziałem. Normalnie drogą szli sobie i z psami byli [Niemcy], Niemców...

Czytaj więcej

Edukacja - Alfred Podkościelny - fragment relacji świadka historii Tekst

Za Niemca poszedłem [do szkoły], bo była szkoła w tym Olszowcu, [miałem] sześć lat. Tam były cztery klasy. Po wyzwoleniu do Bychawy się chodziło, do piątej klasy już do Bychawy się poszło do szkoły. To były cztery kilometry, piechotką się latało codziennie. W Bychawie była siedmioklasowa [szkoła], bo kiedyś było siedem klas. [Uczyłem się 4 lata w Olszowcu] i 3 w Bychawie. Później zapisał mnie ojciec do gimnazjum biskupiego na Czwartku [w Lublinie]. Nie bardzo miałem chęć tutaj, ale ojciec...

Czytaj więcej

Akcja zdobywania broni długiej - Czesław Linkowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Opowiadam o nich, ale mnie tam jeszcze [wtedy] nie było. Wyszło ich wtedy w teren, bo to był grudzień [19]43 czy listopad [19]43, jakoś tak. To ja byłem wtedy u Spartanina, no ale ponieważ to były dwa bratnie oddziały, to widziałem i znam dobrze. Wyszli z Lublina w którąś tam noc grudniową [19]43 roku. Ale cóż, jako oddział, jako grupa specjalna, to mieli przede wszystkim uzbrojenie krótkie, mieli tylko pistolety. W oddziale partyzanckim to jest żadna broń, trzeba zdobyć coś...

Czytaj więcej