Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Stare Miasto w Lublinie - Barbara Książek - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Do Szkoły [Podstawowej] numer 12 trzeba było pójść przez plac Katedralny, ulicą Jezuicką. Nie lubiłam chodzić [tamtędy] do szkoły. Musiałam chodzić nawet wtedy, kiedy padał deszcz, kiedy była jesień, zima, śnieg. Jak było ciepło, wiosną czy jesienią, to [chodziłam] od Podwala przez krzaki – teraz jest tam zrobiona piękna wybrukowana ścieżka i schody, ale wtedy była ścieżka wydeptana w krzakach, wolałam tamtędy chodzić. A dlaczego nie lubiłam chodzić przez Bramę Trynitarską? Dlatego, że tam jeszcze były ruiny tego domu, który...

Czytaj więcej

Szkoła Sióstr Kanoniczek w Lublinie - Ewa Ludwińska-Stulin - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Szkoła Sióstr Kanoniczek w Lublinie [Szkoła znajdowała się] obok Zamku. Jak wychodzi się z Bramy Grodzkiej i idzie się na Zamek, to jak się wchodzi na to przejście, to po prawej stronie jest zaraz ten klasztor. Tam był duży ogród, a po prawej stronie szkoła. Ja byłam ostatnim rocznikiem prywatnej szkoły, szkoła należała do kanoniczek. Wspominam to jako świetne czasy: tyle dziewczyn naraz, które nie mogły wyjść z domu, więc musiały wymyślać sobie rozmaite zabawy. Straszne było jedzenie. Był ksiądz...

Czytaj więcej

Dom rodzinny przy ulicy Podwale 7 - NN (WKM) - fragment relacji świadka historii Tekst

Dom rodzinny przy ulicy Podwale 7 Urodziłam się bardzo dawno na ulicy Podwal numer 7. To była posesja pana Kijoka, dość duży obszar, bo on tam miał browar, suszarnię chmielu, takie duże ogrody, wielką sadzawkę w tych ogrodach. A ja [mieszkałam] w takim domku, gdzie obecnie Cyganki sprzedają futra albo dywany, to jest wejście na to targowisko. W głębi, nie przy samej ulicy, tylko oddalony jest ten dom. Na pierwszym piętrze, bez żadnych wygód naturalnie, bo po prostu takie były...

Czytaj więcej

Żydówka przynosiła ciepłe bajgle codziennie o siódmej wieczorem - NN (WKM) - fragment relacji świadka historii Tekst

„Żydówka przynosiła ciepłe bajgle codziennie o siódmej wieczorem” W ogóle, jeśli chodzi o takie sprawy życiowe między Żydami a Polakami, to nie było specjalnych jakichś takich niechęci, nie, zupełnie to wszystko wyglądało normalnie, że tak powiem. Ponieważ myśmy się przeprowadzili, to się mówiło „na Piaski”, bo ta ulica Bychawska, dzielnica Dziesiąta, te działki – to wszystko było nazwane w Lublinie – Piaski. No, bardzo daleko od Śródmieścia, wszyscy nas żałowali, trudno się było tam dostać, bo autobusów było bardzo niewiele,...

Czytaj więcej

Szkoła SS. Kanoniczek na Podwalu - NN (WKM) - fragment relacji świadka historii Tekst

Szkoła SS. Kanoniczek na Podwalu Zaczęłam chodzić do szkoły. Chodziłam do sióstr kanoniczek, też tak tradycyjnie, na Podwalu właśnie ta szkoła była, tuż poza tym domem, w którym się urodziłam... Dom był do połowy zajęty tylko na szkołę, na klasy, a część domu była jeszcze zajęta przez rodziny żydowskie, które tam mieszkały. Ale stopniowo tam coraz bardziej właśnie przesiedlano Żydów i siostry jakoś tam sobie załatwiały tą sprawę, nie wiem, jakim sposobem, że ta szkoła coraz bardziej się rozrastała. Później...

Czytaj więcej

Dawne Podwale - Adam Maciąg - fragment relacji świadka historii AudioTekst

9. Dawne Podwale Ogród sióstr zakonnych był zadbany - agreścik, porzeczki, gruszki, to sprzed wojny jeszcze chyba było, one bardzo o to dbały. Ja pomagałem zrywać z drzew owoce, z stąd owoców mi nie brakowało. Była taka wielka sala, obok tego domu, który później już spalono i tam właśnie mój pierwszy film religijny oglądałem. Bracia szkolni w habitach chodzili, tylko tu mieli jakieś takie dziwne nie koloratki, tylko takie... mam przecież na zdjęciu. Gdzieś mieli swój wzór z Francji, i...

Czytaj więcej

Gry i zabawy z dzieciństwa - Adam Maciąg - fragment relacji świadka historii AudioTekst

10. Gry i zabawy z dzieciństwa Wnuczkom opowiadam, że piłkę miałem szmacianą, dopiero później miałem właściwą piłkę. Na rowerze, to jeździłem pod ramą, bo tylko takie duże były dostępne, a więc taki chłopak trzyma kierownicę i pod ramą ma jedną nogę, a tutaj jedzie. Ale były takie oryginalne zabawy dzieci, na przykład w soka się grało. Na czym to polegało? Każdy tam z pięć groszy miał w kieszeni, wyjmował i ustawiał jedną monetę na drugiej. Później stawał gdzieś ze trzy...

Czytaj więcej

Koledzy z ulicy Podwale - Maciej Paprocki - fragment relacji świadka historii Tekst

Tam było mnóstwo kolegów. Byli i tacy koledzy, którzy byli i lubiani, i łatwo było się z nimi dogadać. Spod trzeciego była trójka chłopaków, Kuźmów. Ojciec ich był ogrodnikiem, a oni w podobnym do mnie wieku. W naszym budynku to było przede wszystkim kilku starszych chłopców ode mnie, ale nie widzieli jakiejś strasznej różnicy wieku, żeby się ze mną nie kolegować. Był późniejszy naczelnik wydziału kredytów w PKO, Zdzisio Szabat, był Rysio Mizerski, wspaniale grający w siatkówkę, był Zygmunt Kasperski,...

Czytaj więcej

Ulica Podwale w przedwojennym Lublinie - Maciej Paprocki - fragment relacji świadka historii Tekst

Po lewej stronie to w zasadzie żadnych budynków nie ma, jest skarpa wału, od którego nazwa Podwale się wzięła. Pierwszy budynek po lewej stronie na Podwalu jest w okolicach Bramy Grodzkiej, u podnóża Bramy Grodzkiej. Nie znam jego właściciela, nie mam pojęcia, kto tam był właścicielem. Natomiast po prawej stronie pierwsze są zabudowania Pałacu Biskupiego, skrzyżowanie [dawnej] ulicy Zamojskiej z Podwalem. Następny [jest] budynek Bindera, Binder się właściciel nazywał. Ja go nie bardzo pamiętam, po wojnie wywędrował z Lublina gdzieś....

Czytaj więcej

Cud lubelski w 1949 roku - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Moja babcia zawsze, jak gdzieś coś się działo ciekawego, to mnie zabierała, bardzo mnie lubiła. No i zabrała mnie na ten cud. Przyszliśmy do Lublina – bo mieszkałem pod Lublinem wtedy – o trzeciej nad ranem. Kolejka stała od ulicy Zamojskiej [do miejsca], jak się zaczyna ulica Podwale. To tak czwórkami, szóstkami, cała ulica Podwale to była taka ogromna kolejka, która przechodziła przez Bramę Grodzką i ulicą Grodzką do katedry. Jak tu byliśmy o godzinie trzeciej nad ranem, to doszliśmy...

Czytaj więcej

Droga z domu do szkoły - Regina Kucharska - fragment relacji świadka historii Tekst

Droga prowadząca od domu rodzinnego do szkoły? Tu po drodze to nie było nic takiego ciekawego. W dole była kamienica taka duża po lewej stronie jak się szło, bo to odcinek z Zamojskiej do Podwalu to dosłownie po prostu bliziutko było tam, po lewej stronie, po prawej stronie no to seminarium duchowne tam było. No Łabędzcy byli przed seminarium, też po tej prawej stronie, no i cóż, jak wiadomo, i zaraz katedra. I przy katedrze w dół jest ta ulica...

Czytaj więcej

Nauka w szkole powszechnej i w gimnazjum - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Nazywam się Joanna Troć po mężu. Labbe panieńskie. Urodziłam się 20 sierpnia 1929 roku w Lublinie. Jak byłam małym dzieckiem, chodziłam do prywatnej szkoły. Miałam siedem lat [jak poszłam do szkoły]. W trzydziestym dziewiątym roku, kiedy wybuchła wojna, szkoła została zamknięta. To była prywatna szkoła. Prawdopodobnie właścicielka tej szkoły razem z mężem wyjechali za granicę. Tak że już tam nie chodziłam do szkoły. Szkoła została zamknięta, bo Niemcy powiedzieli, że nie może być tej szkoły. No i ja przez rok...

Czytaj więcej

Edukacja i praca zawodowa - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii Tekst

Od wczesnego dzieciństwa bardzo starałam się zdobyć wykształcenie. Jestem z zawodu technikiem budowlanym i mimo swojej niesprawności, bo urodziłam się z wrodzoną wadą stopy, przepracowałam całe życie jako pełnosprawny człowiek bez żadnej spółdzielni inwalidów. Życie po prostu do wielu spraw zmuszało, musiałam sobie radzić. Ponieważ zostałyśmy obie tylko z mamą, nie miałam więcej rodzeństwa, mama też już nie miała swoich rodziców, więc wysłała mnie do przedszkola do sióstr kanoniczek na Podwale. Później zaczęłam chodzić do szkoły, do sióstr kanoniczek, do...

Czytaj więcej

Wspomnienia z czasów szkolnych - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja byłam bardzo, że tak powiem krótko przez mamę trzymana. Chodziłam na Podwal do Przedszkola Sióstr Kanoniczek, następnie chodziłam do Szkoły Sióstr Kanoniczek do trzeciej klasy. Gdy szkoła została upaństwowiona zaczęłam chodzić do szkoły numer cztery na Rogatkę Lubartowską. Mieszkaliśmy na [ulicy] Lubartowskiej dwadzieścia siedem/dwadzieścia dziewięć i musiałam natychmiast wracać po zajęciach do domu. Mama jak ta kwoka trzymała mnie pod skrzydłami, bo żeśmy tylko obie zostały. W szkole klasy były mieszane. Z tamtego okresu nie mam miłych wspomnień, ponieważ...

Czytaj więcej

Getto w Lublinie - Wanda Łazowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Podwale było okropne. Tam, w klasztorze, mieściła się szkoła, a widok z klasztoru wychodził na plac Zamkowy, na getto. W czasie wojny na terenie dzielnicy żydowskiej Niemcy utworzyli getto. Getto było ogrodzone. Siostra przełożona zabraniała nam stać w oknach, goniła nas. Więcej słyszałam, co się tam działo niż widziałam. Było słychać krzyki, piski, czasami strzały, ale siostra nas odciągała od tego.

Czytaj więcej