Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Rodzina i dom rodzinny - Maria Stochlińska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Urodziłam się w Lublinie na Dolnej Panny Marii pod numerem 14 w 1919 roku, 9 września - same dziewiątki 9.9.1919. W tym domu, co ja się urodziłam, to tam nie było Żydów. Tam byli sami Polacy, chociaż na Dolnej zdarzało się kilka rodzin, które mieszkały, ale przeważnie tam mieszkali Polacy. Później z Dolnej Panny Marii 14 w 1932 r. przenieśliśmy się na ulicę Dolną Panny Marii 35. Tam mój ojciec kupił dom i tam żeśmy mieszkali. Dokładnie nie pamiętam, chyba...

Czytaj więcej

Szkoła podstawowa przy ulicy Dolnej Panny Marii - Danuta Strzelecka - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Niemców myśmy zobaczyły dopiero jak wracałyśmy do Lublina pod koniec września. Ja już wtedy powinnam była być w szkole, nie byłam w niej jeszcze, naturalnie. Przyjechałyśmy do Lublina z mamą, no i trzeba było mnie zapisać do szkoły. Szkoła mieściła się na ulicy Dolnej Panny Marii. To była szkoła numer osiem, kierownikiem był pan Czyż, legendarna postać w Lublinie. Ale ja nie mogłam tego rana pójść od razu do szkoły, bo nie miałam butów po prostu i zwyczajnie. Chodziło się...

Czytaj więcej

Siedziba Związku Literatów Polskich przy ulicy Dolnej Panny Marii w Lublinie - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Siedziba Związku Literatów Polskich przy ulicy Dolnej Panny Marii w Lublinie Zlitowali się nad nami w Centrum Kultury, jeszcze wówczas nieodnowionym, i dali nam taką kanciapę, gdzie mogliśmy wszystkie sprzęty [przechować]. Zostało [to] zapakowane jakby do magazynu, zamknięte na amen, tak że nie można było się spotykać i tak dalej. Profesor Popek był prezesem i w domu u siebie trzymał wszystkie dokumenty. Mieliśmy spotkania okazjonalne w bibliotece, gdzieś tam indziej i tak dalej, i tak dalej. Ale nie było lokalu...

Czytaj więcej

Miejsca zamieszkania w Lublinie - Józefa Pilaszewska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak były naloty, to babka mieszkała na Dolnej Panny Marii. W czasie wojny to były zamykane bramy, do dziesiątej wolno było chodzić, a później się bramy zamykało na klucz. No to pamiętam wtedy, to jeszcze bomby się sypały i krzyczał dozorca: „Światło gasić! Do schronu! Wszyscy uciekać!”. I tak ile razy mam pójść zobaczyć, czy schrony na Dolnej Panny Marii są, czy nie ma. Ja później do szkoły tam chodziłam. Babka mieszkała pod dwunastką, a ja do szkoły chodziłam pod...

Czytaj więcej

Piwiarnia przy ul. Dolnej Panny Marii - Maria Szydłowska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jak mieszkaliśmy przy ulicy Dolnej Panny Marii, vis-á-vis naszego domu była piwiarnia pana Bońkowskiego, czy w domu pana Bońkowskiego. Pamiętam gości tej piwiarni, jak wchodzili i wychodzili. No, często wychodzili na niepewnych nogach, więc może to piwo było takie wzmocnione. Ale nie było awantur, policja nie musiała przyjeżdżać. I piwiarni było też dużo na mieście.

Czytaj więcej

Domy przy ul. Dolnej Panny Marii - Maria Szydłowska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Na Dolnej Panny Marii, za narożnym sklepem Górna i Panny Marii, był w głębi postawiony piętrowy dom, którego właścicielką był ktoś z rodziny żydowskiej. Jakaś pani, z którą moja matka też nawiązała kontakt i często z nią rozmawiała. Idąc Dolną Panny Marii w kierunku kościoła Bernardynów, taka wysoka była góra, trzeba się było wspiąć [i] tam była szkoła powszechna męska. Chłopcy tam chodzili. Na tej ulicy, z lewej strony była piekarnia. Właściciel nazywał się pan Kowalczyk. W tym domku, w...

Czytaj więcej

Piekarnia Czerniaka na ul. Dolnej Panny Marii - Maria Szydłowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Vis-á-vis nas była jakaś piwiarnia, ale w następnym domu był sklep spożywczy, gdzie moja matka się zaopatrywała w mleko, pieczywo. Dalej, bliżej takiej bocznej ulicy, którą się dochodziło do ulicy Rusałka, była nawet piekarnia, która wypiekała chleb. Nazwisko właściciela było chyba Czerniak. Syn jego Józio Czerniak chodził do liceum, do szkoły Vetterów wtedy, kiedy i ja byłam w liceum. Bardzo sympatyczny chłopak, który z nami w zimie chodził na łyżwy na lodowisko WKS-u. Blisko była rzeka Bystrzyca, gdzie żeśmy chodzili,...

Czytaj więcej

Wspomnienia z Parku Ludowego - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii Tekst

Mieszkałam bardzo niedaleko Parku Ludowego, na Szczerbowskiego, bardzo niedaleko terenów, które później były parkiem. Pamiętam wycieczki po wałach nad rzeką Bystrzycą, wtedy jeszcze tamte tereny były podmokłe. Właściwie należałoby je osuszyć, aby cokolwiek zrobić, ale sama idea Parku Ludowego wynikała z potrzeby stworzenia konkurencji dla Ogrodu Saskiego. To był rok [19]53, ponieważ w tym czasie budował się tak zwany Biały Dom, czyli partia, która ukradła kawałek Ogrodu Saskiego, to należało wybudować coś lepszego, większego, wspanialszego i bardziej nowego. Nie byłam...

Czytaj więcej

Zakończenie roku w Szkole Podstawowej nr 9 w Lublinie – Maria Pietraszewska – fragment relacji świadka historii WideoTekst

Zakończenie roku w Szkole Podstawowej nr 9 w Lublinie [Posiadam] zdjęcie, na którym są uczniowie Szkoły Podstawowej numer 9 w Lublinie imieniem Narcyzy Żmichowskiej. Do tej szkoły chodziłam od pierwszej do ostatniej klasy, do siódmej. Na tym zdjęciu jest grono moich wspaniałych nauczycieli. Nie mam słów na temat postawy moralnej i pedagogicznej, dydaktycznej właśnie tego grona nauczycielskiego. Naprawdę, to byli ludzie po prostu bohaterscy, którzy nas nauczyli nie tylko przedmiotów ze swojej dziedziny, ale również wielkiego patriotyzmu. Szkoła była taką...

Czytaj więcej

Powodzie na Bystrzycy - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dzisiejsza Bystrzyca nie jest podobna do tej dawnej. Niegdyś była rzeką głębszą, a oprócz tego była nieprzewidywalna. Nazwa Bystrzyca mówi, że to jest bystra rzeka. Można było zobaczyć tę bystrość podczas powodzi. Ja bardzo, ale to bardzo przeżyłam powódź na przełomie marca i kwietnia roku 1947, dlatego że miałam wtedy zaledwie 5 lat. Rzeka tak wylała, że dochodziła do [ulicy] Dolnej Panny Marii, zalała wodociągi. To była jedna z największych powodzi w Lublinie. Strasznie się bałam, że woda dojdzie do...

Czytaj więcej

Częste przeprowadzki rodziny na terenie Lublina - Ryta Załuska-Kosior - fragment relacji świadka historii Tekst

Tego mieszkania na Dolnej Panny Marii to ja nie pamiętam w ogóle. To była ta kamienica naprzeciw Górnej, to jest taka tam na górze. To był podobno jeden pokój tylko. Tam była kuchnia, i mój tata podobno musiał sobie gdzieś wynająć jakiś pokój, bo te plany rysował, to tutaj nawet nie było miejsca. Dopiero w trzydziestym pierwszym roku na Staszica żeśmy się przenieśli. Tam były dwa pokoje, no ale okna wychodziły na podwórko i to było takie ciemne mieszkanie. Też...

Czytaj więcej

Dostałem nakaz pracy - Tadeusz Michalik - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Dostałem nakaz pracy do Rejonu Eksploatacji Zarządu Drogowego, który mieścił się na Wieniawskiej. A później przekształcono to wszystko na Rejon Eksploatacji Dróg Publicznych, Wojewódzki Zarząd Dróg Publicznych i później Krajowy Zarząd Dróg Publicznych. I w końcu Wojewódzki Rejon Eksploatacji Dróg Publicznych. Zacząłem pracować, to przenieśli się na Fabryczną, w tym miejscu, gdzie teraz wjeżdżając w Fabryczną po prawej stronie ten dom był wyburzony jeden. I za tym domem były skarpy, bo teraz wszystko wyrównali ten teren. I tam był takie...

Czytaj więcej

Przenieśliśmy się na Rury Jezuickie - Tadeusz Michalik - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Później przenieśliśmy się, to już było w 1940, czy koniec 1941, czy w 1942 przenieśliśmy się na Rury Jezuickie. Ulice Rury Jezuickie, to było w tym miejscu jak skręca się w tej chwili na Glinianą. Gliniana widocznie wzięła nazwę, od tego, że na końcu ulicy była cegielnia. A Głęboka, no to była normalnie polna droga, szła w siną dal. Na rogu Głębokiej i Narutowicza, gdzie w tej chwili jest ten budynek, tam zdaje się piwiarnia czy apteka w tym budynku...

Czytaj więcej

Sprzedawało się wtedy wszystko - Tadeusz Michalik - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Wyścigi były na Rurach, gdzie w tej chwili jest jeździecki klub. Tam był hipodrom, za Niemców był też, dopiero po wojnie został zlikwidowany. I tam żeśmy chodzili oglądać, to sprzedawaliśmy cukierki, bo miało się nieraz. Pamiętam, że mama zrobiła pierogi, brat mówi, że sprzeda, bo wtedy wszystko szło. Niemcy jak byli na Narutowicza, właściwie Austriacy byli, no to dostawaliśmy cukierki, ciastka, bo mieli. No to żeśmy sprzedawali. Sprzedawało się cukierki, na rogu się stanęło Narutowicza i Peowiaków i handlowało się....

Czytaj więcej

Wyzwolenie Lublina w 1944 roku - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Doskonale pamiętam rok [19]44, sam moment wyzwolenia Lublina, wkroczenia Armii Radzieckiej. Mieszkałem wtedy przy ulicy Kalinowszczyzna. Podczas okupacji z Kalinowszczyzny chodziłem do szkoły, która mieściła się na ulicy Dolnej Panny Marii i przechodziłem koło Zamku, przez ulicę Krawiecką, której w tej chwili nie ma. Szedłem ulicą Sienną, Krawiecką, przez Bramę Grodzką, Starym Miastem do sióstr urszulanek, bo tam w międzyczasie byłem w takiej jak gdyby ochronce, a do szkoły chodziłem na ulicę Dolnej Panny Marii. Z ochronki przechodziłem przez ogród...

Czytaj więcej

Romowie na ulicy Dolnej Panny Marii w Lublinie - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Cyganie czasem przyjeżdżali na Dolną Panny Marii. Nigdy wcześniej nie jadłam papryki, a oni właśnie przywozili paprykę. Wtedy jeszcze w ogóle u nas nie była modna, tak jak teraz, żeby ją jeść ot tak surową. I rozbijali czasem obóz tam na łąkach, ale wszyscy mówili: „Uważajcie, bo oni kradną”. Takie nastawienie [było], że Cygan to złodziej, a wcale nie musi tak być, bo równie dobrze Polacy też są złodziejami.

Czytaj więcej

Represje władzy ludowej wobec byłych żołnierzy Armii Krajowej - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

[Po wojnie słyszeliśmy] tylko: ten aresztowany, ten aresztowany – wiedzieliśmy, że byli w AK. W czasie okupacji przyjeżdżał do nas parę razy bratanek męża mojej ciotki. I po wojnie przyjechał znowu. Jego brat zginął rozstrzelany na Zamku, ponieważ był w AK. On też był w AK, więc groziło mu [aresztowanie], bo był poszukiwany. I jeden z mieszkańców Dolnej Panny Marii, [który] mieszkał niedaleko, dwa domy dalej, chyba pod [numerem] 14, Janusz Łączkowski, oddał swoją kenkartę [temu bratankowi], Tadeuszowi. Sagan-Borowicz się...

Czytaj więcej

Zniszczona w czasie II wojny światowej dzielnica żydowska i wspomnienie znajomych Żydów - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Zniszczona w czasie II wojny światowej dzielnica żydowska i wspomnienie znajomych Żydów Była bardzo zniszczona dzielnica [żydowska], to były właściwie gruzy. Kiedy odkryto ten potworny mord na Zamku – zginął tam między innymi jakiś daleki krewny, mojego wujka bratanek też wtedy rozstrzelany tam [został] – odbyła się wielka msza, [na której było] mnóstwo ludzi. I pamiętam właśnie [wtedy] ten teren dokoła Zamku, to właściwie były gruzy, było to strasznie zniszczone. Przed wojną z mamą chodziłam przez ulicę Sienną czasem na...

Czytaj więcej