Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Dwie społeczności - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

To były dwie społeczności, my i ci z cegielni, także tam człowiek nawet ich się bał. Bo oni tam pracowali, oni tam dyżury mieli. Oni z drugiej strony cegielni mieszkali. Chyba to cegielni były mieszkania. Tyle żeśmy wiedzieli, że oni są, oni, że my, ale jakiejś takiej znajomości, nie mówiąc o sympatii, nie było. Po prostu oni żyli w swoim społeczeństwie, a my w swoim, tak to wyglądało.

Czytaj więcej

Odbiór cegły - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Oni najpierw to wypalali, to było zamknięte wszystko jakiś czas, bo to musiało stygnąć później. Bezpośrednio jak cegły wyjeżdżały z pieca, to już odbiorcy je zabierali. Bo nie przypominam sobie, żeby był jakiś magazyn, w którym by gotową cegłę magazynowali. Z Drobną nie było nic wspólnego, tam było nawet takim małym drutem odgrodzone. Dzieci przez to przełaziły, ale tam nie było wjazdu. Wjazd był z drugiej strony pieca, tam były jakby biura i chyba nawet jedno mieszkanie, bo tam na...

Czytaj więcej

Górka milicyjna - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jak się wjeżdża na ulicę Kompozytorów, pozostały schody. A te schody prowadziły na ulicę Drobną. Tu takie kocie łby jeszcze zostały, to właśnie tędy się szło na Drobną. A do góry prowadziły schody i na górze tych schodów był potężny, wielki przedwojenny budynek, to była szkoła policyjna. W okresie wojny Niemcy tam stacjonowali. Mama mówiła, że na dachach snajperzy byli i po godzinie policyjnej jak ktoś wyszedł, był przypadek, że kogoś tam zabili, bo cała ulica była widoczna jak na...

Czytaj więcej

Mieszkańcy ulicy Drobnej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Mieszkali tam: Fedor, Niećko, Piądło, Głowacki, Siekierzyńska, Pszczoła, a po przeciwnej stronie Kaźmierczak, Miduch w środku, Węgorek, Szwed, Misztal, Szuba, Piądło. A z drugiej strony był Mamej, Błaszczak, Szewczenko, Wójcik, Łukasik, Zalewska, Gierczak, Pulińscy, Fedor znowu w środku, Staniaki, Rosy, my, Cholszewska, Rogóż. I była alejka, bo ta pierwsza alejka przed nami, to było alejka Zgody, a tam rodzina mieszkała. Tatuś pracował w urzędzie miejskim i przyniósł tę tabliczkę, i cała ulica się śmiała, ale wszyscy akceptowali, bo to taka...

Czytaj więcej

Społeczność ulicy Drobnej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ulica Drobna to była taka jakby zamknięta enklawa, wszyscy o wszystkich wiedzieli, ale na takiej zasadzie, że jedni drugim dawali żyć, z nogami w czyjeś życie nie wchodzili. Jednocześnie nie byli obojętni na to, że się u kogoś coś złego działo. Ja na przykład z dzieciństwa pamiętam taki moment, czy sąsiad zmarł, czy do szpitala został zabrany. Dziadek przyjechał z pracy i babcia mówi, że u sąsiada takie nieszczęście. A dziadek nawet się nie rozebrał, tylko mówi: „No to ja...

Czytaj więcej

Drzewa z ulicy Drobnej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Z ulicy Drobnej zostały dwa drzewa. Jedno to jak mieli nas wysiedlać, to tatuś kasztan posadził. I dzięki temu kasztanowi mogę skojarzyć mniej więcej, gdzie nasz dom był. Jak teraz jest szkoła zawodowa przy ulicy Paganiniego, to tu kończyły się wykopy cegielni. W dół, co są te wszystkie bloki, to tam były wykopy gliny. W jaki sposób przebiegała produkcja samej cegły? Glina była kopana w tych wielkich wąwozach, wożona w takich wózkach jakby górniczych, przewożona na szynach i wysypywana do...

Czytaj więcej

Zabawy na cegielni - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Najlepsze zabawy w chowanego, w klasy, to wszystko odbywało się w cegielni, pomimo tego, że za każdym razem kończyło się to awanturą w domu. Jedno, że chodził stróż i później rodzice mieli problem, ale najważniejsze, z czego człowiek sobie nie zdawał sprawy, że to groziło wypadkiem. Nawet tak to się raz skończyło. Były takie wózki na szynach, ciężkie koła na dole, a na górze blat drewniany i na to kładli glinę. Dojeżdżały te wózki i na nich robili cegły. A...

Czytaj więcej

Kantowanie cegły - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Żeby się podlizać, żeby nie wyrzucali z cegielni, to chodziły dzieci kantować cegły. Na czym to polegało? Jak produkowali cegłę, to były dwa pojemniki drewniane, złączone, tam wrzucali glinę, ściągali nadmiar i odwracali na placu, i to były całe takie szpalery, całe te place wielkie, to była z danego dnia produkcja. A po południu, jak ta cegła obeschła troszkę, trzeba było to kantować, to znaczy ustawiać ją, żeby stała. I ona stała do wieczora, a wieczorem przenosili ją pod szopy....

Czytaj więcej

Wąwóz Siekierzyńskiej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Do tej pory ostał się wąwóz koło przychodni, wąwóz Siekierzyńskiej. Obok na sankach jeździliśmy. To był taki wąwóz przedłużony, pół tego wąwozu zajmował ogród pani Siekierzyńskiej, której mirabelki są do tej pory. Zresztą w ogóle jest tam przepiękny dąb, ma taki piękny kształt. Teraz aparaty do rehabilitacji, te siłowe, tam postawili i jest naprawdę idealnie. Drzewa są pięćdziesięcio, sześćdziesięcioletnie, mirabelki też. To był 1978 rok, jak żeśmy stamtąd wyszli. Teraz jeszcze pies wpadł do studni. Okazało się, że jakaś głębinowa...

Czytaj więcej

Małpy na Drobnej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Tatuś bardzo dobrze znał całą faunę leśną, zwierzęta, ptaki. Nawet na działce, jaki ptak się odezwał, to pomijając, że znał nazwę encyklopedyczną, to jeszcze znał nazwę regionalną. Na przykład, ptak podobny do czapli, który jak za blisko da do siebie podejść, to od razu w oko dziabie. On się nazywa inaczej, ale tatuś „trębacz” na niego mówił. Zwierzęta całe życie były u nas w domu, jakieś ptaki, bażanty. A to gdzieś bociana tatuś po drodze znalazł, całą zimę go trzymaliśmy....

Czytaj więcej

Spacery do wąwozu Siekierzyńskiej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Dziadek przychodził rano, brał nas, najmłodszą siostrę w wózek, piłkę, koc, do picia, jakieś kanapki i jechaliśmy do wąwozu Siekierzyńskiej. Co wskazuje na to, że on leśnikiem był – mama powiedziała, że na tą godzinę będzie obiad, zawsze był punktualnie, po słońcu wiedział, kiedy i jak przyjechać. Zmarł, mając dziewięćdziesiąt siedem lat. Miał wszystkie włosy, jednego zęba mu nie brakowało i w życiu u lekarza nie był.

Czytaj więcej