Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Kina lubelskie - NN (WKM) - fragment relacji świadka historii Tekst

Kina lubelskie To kino, które było największe w Lublinie, kino „Corso”, to do niego wchodziło się od strony placu Litewskiego poprzez budyneczek, który w tej chwili jest odrestaurowany i jest pałacykiem, nie wiem, czyim, kto tam kiedyś mieszkał, Radziwiłłowie? Teraz tam jest wydział politologii. A tutaj w stronę ulicy Zielonej było bardzo duże kino, w nim się odbywały nie tylko filmy, ale i takie estradowe koncerty, różne pokazy. Poza tym, to ciekawostka, przed wojną kino było czynne w pewnych godzinach,...

Czytaj więcej

Mieliśmy bardzo dobrych profesorów - Zofia Nogalska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Przy [ulicy] Zielonej [był] taki dawny, przedwojenny dom, to tam się mieściła szkoła [handlowa pani Renet]. Uczyli profesorowie z Czartoryskich, bo to było po wyzwoleniu zaraz, ta dyrektorka dalej kontynuowała tą dwuletnią, później też taka była przerwa, bo ten front był, tak że ci do drugiej klasy już zdali, a ja wtedy poszłam do pierwszej, w 1945 roku, bo jak tylko wróciłam, to ta szkoła od razu jakoś tak powstała a ogólniaka jeszcze nie było. I dyrektorka kontynuowała, żeby ta...

Czytaj więcej

Ulica Zielona w przedwojennych Puławach - Marianna Pękala - fragment relacji świadka historii Tekst

Na Zielonej stały takie domki jednorodzinne, to jeszcze jeden to stoi, Kaletków, karczmę teraz syn zrobił, a ten dom to stoi taki pusty. Tam była kiedyś piekarnia u tych Kaletków. I po drugiej stronie był też ładny taki budynek, duży –Leżoniów. Oni później to sprzedali i kupił doktór Kotliński, a później doktór Kotliński też to sprzedał, czy go [wywłaszczyli], bo teraz tam stoją bloki. No a tak to takie małe domki były, pani Jakubcowa przy Zielonej mieszkała, nauczycielka Maksymowiczowa, ona...

Czytaj więcej

Państwowe Gimnazjum im. ks. A. J. Czartoryskiego w Puławach - Aleksandra Czepkowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jeśli chodzi o gimnazjum, to był dobór wspaniałych profesorów przed wojną, wspaniali byli, naprawdę. Rygor był wprowadzony, ale właściwie, mówiąc szczerze, swoboda była, tylko czuło się tę dyscyplinę. Dyrektorem był z pochodzenia Niemiec, Faist nazywał się, był taki bardzo dobry, tolerancyjny. No i był wspaniały Kruk, to był taki profesor od fizyki, taki ostry bardzo, z tym że ja u niego się nie uczyłam, mnie uczył taki profesor bardzo miły z Instytutu Chemii, profesor Wierzchowski. On już nie żyje, żona...

Czytaj więcej

Różne profesje mieszkańców Lublina w czasie PRL-u - Janusz Maruszak - fragment relacji świadka historii Tekst

Szklarz pewnie, że był i jest do dzisiaj. [Ulicą] Staszica w dół jak się schodzi, skrzyżowanie z Szewską. I jak się schodzi na dół Staszica, mija się szpital dzisiaj mamy IPN po lewo, a po prawej stronie chyba do dzisiaj jest ten szklarz też. Na samym dole już. A na rogu narożnej kamienicy, między Staszica a Szewską był Pewex. To takie sklepy, co się kupowało za dolary, ciuchy, dżinsy, różne takie te, końcówka [lat] 60. jak Pewexy powstawały. Krawiec Dorsman...

Czytaj więcej

Okolica domu rodzinnego w Puławach przed II wojną światową - Krystyna Glijer - fragment relacji świadka historii Tekst

Skromny dom, bo rodzice się pobrali zaraz po I wojnie światowej i nie mieli dużo pieniędzy, a więc dom, kawał ogrodu i to wszystko. To był parterowy, drewniany z werandą, nieotynkowany. Z jednej strony był duży sad i tam gdzieś daleko był dom i wiem, że tam Żydzi urządzali sobie te Kuczki. Myśmy walili kamieniami jak oni mieli te Kuczki. Dalej byli Góreccy, mieli czterech synów bardzo uzdolnionych muzycznie. Jeden skończył konserwatorium, drugiego zabili po wojnie, bo był w WiN-ie,...

Czytaj więcej

Mieszkańcy ulic Zielonej, Filtrowej i Koszarowej w Puławach przed II wojną światową - Lidia Cudzich - fragment relacji świadka historii Tekst

Mieszkańcy ulic Zielonej, Filtrowej i Koszarowej w Puławach przed II wojną światową Z Zielonej ulicy, od nas przeważnie się wchodziło do Koszarowej. W pierwszym domu na Koszarowej, to mieszkała pani Kamińska a ona była Niemką z pochodzenia, o jej mężu i o jakiejś bliższej rodzinie w ogóle nikt nie wiedział. U niej na służbie była służąca taka Janowa, tak się mówiło i ona miała córkę. [Kiedy] zmarła ta Janowa, Kamińska wychowywała tą córkę i to była moja koleżanka, bardzo bliska,...

Czytaj więcej

Ulice w przedwojennych Puławach - Mieczysław Mizera - fragment relacji świadka historii Tekst

[Ulica] od mostu nazywała się ulica Lubelska, [ciągnęła się] do tego zakrętu a od zakrętu szła już ulica Piłsudskiego. To była pryncypalna ulica. Boczne ulice, tutaj to była ulica 6 Sierpnia a niektórzy to nawet nazywali Puławska Wieś, bo w zasadzie tutaj, za tą figurą, to już wieś była. Była Browarna ulica po tamtej stronie dlatego, że tam był kiedyś browar, nawet ja pamiętam fragmenty murów tego browaru, on już był nieczynny, zniszczony, ale ten browar jeszcze przed wojną tam...

Czytaj więcej

Ulice Głęboka i Zielona w przedwojennych Puławach - Krystyna Góral - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak jest ulica Głęboka i skręca się na prawo, koło parkanu, to stał duży, ładny krzyż. Ja pamiętam dobrze ten krzyż. To tam, gdzie kiedyś była octownia, a teraz tę Samotnię odbudowali. Przy Zielonej i Głębokiej dwa sklepy były. To Żydówka mieszkała, miała ładną córkę, ludziom tam było ciężko, to dawała na kredyt, na zeszyt, no i tam ludzie u niej brali. A drugi sklep to był nieżydowski, Filipczuk się nazywał [właściciel], to on był Ruski. Ten większy był, tam...

Czytaj więcej

Koniki na Zielonej - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii Tekst

Zapamiętałem koników tak zwanych, na Zielonej pełno ich stało. Oni waluty ludziom wymieniali, więcej dawali zawsze o oczko niż kantorzy i ludzie chętnie do nich szli. Bo na jakiejś ilości dolarów czy innej waluty, to miał więcej złotówek. Złoto kupowali też na ulicy. Tam każdy wagę miał przy sobie, ludzie przynosili pierścionki. Często było tak, że ich interesowało samo złoto, a nie kamień. Więc widziałem taki moment, że kilka pierścionków położył gość na chodniku, zdeptał, oczka powypadały, wtedy na wagę...

Czytaj więcej

Najpierw mieszkaliśmy na Zielonej, później przenieśliśmy się na Piłsudskiego - Andrzej Szacmajer - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Najpierw mieszkaliśmy na Zielonej, później przenieśliśmy się na Piłsudskiego Dom rodzinny, gdzie się urodziłem, znajdował się na ulicy Zielonej 3 mieszkania 15. To jeszcze pamiętam, że mi wbito w głowę w czasie okupacji, że jak zginę to żebym wiedział, gdzie mieszkam, albo jak coś się stanie. Tam żeśmy przemieszkali całą okupację do 1947 roku. Dopiero w 1947 roku żeśmy się przenieśli na ulicę Piłsudskiego, potem Świerczewskiego, obecnie znowuż Piłsudskiego –tam, gdzie są wodociągi, bo ojciec pracował w wodociągach lubelskich. Do...

Czytaj więcej

Pracowałam w międzymiastowej - Alicja Łazuka - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Poszłam do pracy do międzymiastowej [centrali telefonicznej]. W budynku poczty na samej górze. Na Placu Litewskim, po drugiej stronie, tam gdzie jest poczta, to tam są te małe okienka takie, to właśnie tam. Pracowałam tak gdzieś koło dwóch lat. Ale miałam takie nieprzyjemne przejście. Przyszła koleżanka, która obok siedziała przy łącznicy, prosiła mnie, żeby ją zastąpić, bo ona chce iść do toalety. No więc ja wzięłam jej rozmowę na swój sznur i pilnowałam, kiedy ta rozmowa się skończy, bo się...

Czytaj więcej

Lublin w latach 50. i 60. - Grzegorz Dębiec - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Knajpy wokół starówy były. Na Świętoduskiej był „Wiejski”, „Zamkowy” był na dole Lubartowskiej, na dole przy Tysiąclecia to była taka mordownia, tak się mówiło. „Koziołek” był przy Olejnej, restauracja. No i była na Podzamczu „Stylowa”, restauracja. Natomiast na starówce nie było pubów, tego wszystkiego, tylko mieszkania, nie było żadnej gastronomii. Przy Bramie [Rybnej], jak w stronę Noworybnej się idzie, był kiosk „Ruchu” i sklep spożywczy obok. Na Zielonej później był sklep motoryzacyjny Dudka. Miecio Dudek miał ten sklep. To był...

Czytaj więcej

Mama chciała być krawcową - Wanda Dudzic - fragment relacji świadka historii Tekst

Mama chciała być krawcową Mama bardzo chciała być krawcową, przyjechała do Lublina, żeby nauczyć się zawodu krawieckiego u pani Dąbkowskiej, która prowadziła tutaj zakład krawiecki. Z pierwszego pobytu mamy w Lublinie, w 1946 roku, to mama mówiła, że była tak biedna, bo wyszła z domu, właściwie uciekła, żeby nauczyć się szycia. Przyjechała [do Lublina] bez pieniędzy, bez mieszkania, bez niczego i chodziła na obiady do Brata Alberta, tak jak dzisiaj się chodzi za [Kościołem p.w. Świętego Ducha] przy ulicy Zielonej....

Czytaj więcej

Sąsiedzi z ulicy Zielonej - Pinchas Kidron - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Na ulicy Zielonej były tylko dwie rodziny żydowskie. [Rodzina] Goldmanów, do której należał młyn, i nasza rodzina. Nie narzekaliśmy specjalnie na sąsiadów. Naprzeciwko naszego domu mieszkał prokurator, to był Żyd, który przeszedł na wiarę chrześcijańską. [Miał syna], chłopaka w moim wieku, bawiliśmy się dobrze, mieliśmy dobre stosunki. U nas był bardzo dobre warunki do zabawy, nie każdy miał to wszystko, co my mieliśmy na podwórku. Przychodził do nas, jadł u nas macę na Pesach, on to lubił jeść. Nigdy nie...

Czytaj więcej

Dom rodzinny w willi Samotnia w Puławach - Pinchas Kidron - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ten budynek jest [do tej pory] w Puławach. To stary budynek, wygląda jak mały pałac. Był wybudowany sto pięćdziesiąt lat temu, prawie dwieście, i należał do jakiejś osobistości ważnej wtedy. Kiedy ojciec kupił ten majątek, to należało do Niemca nazwiskiem Szulc. Pamiętam to miejsce. Mieliśmy ogród, mieliśmy wodę w tym miejscu i pracowało u nas kilka osób w tej fabryce [octu]. Nazwa tego budynku to Samotnia. Nie wiem dokładnie, dlaczego to Samotnia, ale fabryka też się tak nazywała. Bardzo przyjemnie...

Czytaj więcej

Najbliższa rodzina - Pinchas Kidron - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja jestem Pinchas Kidron, urodzony 13 lutego 1922 roku. Kiedyś ja się nazywałem Kurzbard, to było rodzinne [nazwisko], ale tu w kraju, w Palestynie ja zmieniłem moje nazwisko na hebrajskie i nazywam się Kidron – chciałem [mieć nazwisko] hebrajskie. Przybyłem do Puław jako dwuletnie dziecko. Mój ojciec kupił dom na ulicy Zielonej i tam założył fabrykę octu. Miałem dwa lata, kiedy przybyłem [do Puław, ale] moja pamięć o Puławach zaczyna się trochę później. Moja rodzina jest z Polski. Przed przybyciem...

Czytaj więcej