Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Od szkoły powszechnej do szkoły fotografii - Zofia Purta - fragment relacji świadka historii Tekst

Zaraz po wojnie poszłam do szkoły. Chodziłam do szkoły za Bramą Grodzką, na brzegu zaraz za apteką, po schodach tak się wchodziło. Właśnie tam chodziłam z tym, że ja poszłam w sześciu latach, zaraz po wojnie poszłam do szkoły. Jak chodziłam na w-f miałam profesora, nie wiem jak on się nazywał, Kołowacz, nie Kołowacz, ale z nim to był ubaw zawsze. Buty mu chowali, takie psikusy żeśmy robiły. To same dziewczęta były, nie było chłopców w ogóle.Chodziłam do szkoły powszechnej...

Czytaj więcej

Dziecięce eskapady - Leonard Sienkiewicz - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Obszar samodzielnego poruszania się kilkuletniego dziecka nie był duży. Zamykał się głównie w obrębie ulic: Lipowa, Chopina, Narutowicza. Czasami były wypady z kolegami na cmentarz przy ulicy Lipowej, który był miejscem dosyć nas – małe dzieci – intrygującym. Natomiast jeżeli chodzi o dalsze eskapady, wycieczki, to już z rodzicami. Głównie Ogród Saski, Park Ludowy – to były te miejsca, gdzie się chodziło.

Czytaj więcej

Miejsca Krystyny Modrzewskiej w Lublinie - Danuta Riabinin - fragment relacji świadka historii Tekst

W Lublinie ona miała mieszkanie na Ogrodowej. Ten dom, który był własnością rodziny, ona nawet chciała przekazać siostrom warszawskim, ale wtedy te siostry mówiły, że dla nich to jest balast, [bo] to dom z lokatorami. Wydaje mi się, że bardzo lubiła Ogród Saski. Lubiła też kościół bernardynów, zresztą [jej] ojciec był zaprzyjaźniony z księdzem Dziubińskim, to wtedy był proboszcz, który troszkę jeździł też za granicę, więc były jakieś kontakty i na tym tle. Zresztą dzięki siostrom – to były betanki...

Czytaj więcej

Cmentarz przy ulicy Lipowej w Lublinie - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Cmentarz pamiętam jeszcze z [okresu] okupacji, przyjeżdżałam tutaj na grób rodziny mamy, mojego dziadka. [Cmentarz] niewiele się zmienił, dlatego że w tej chwili nie chowa się już na nim ludzi, on jest zamknięty, ale nie było tej całej [jednej] części, tu był wszystko cmentarz prawosławny, zarośnięte było drzewami. Jak są Zaduszki, to mnóstwo ludzi przyjeżdża, samochodów pełno, bo przecież ludzie, [którzy] przyjechali zza Buga, tu była wędrówka ludów, teraz mieszkają gdzieś w Poznaniu czy Szczecinie, przyjeżdżają tutaj. Właśnie Lublin był...

Czytaj więcej

Rodzina popa z ulicy Lipowej w Lublinie - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Aleja Lipowa się nazywała. Dochodziło się do cmentarza, ona szła w dół, tak jak teraz idzie, i środkiem była wysepka, na której rosły drzewa. Nie było tych wszystkich bloków na Lipowej, które już od Okopowej się zaczynają. Tam, gdzie jest teraz ten pierwszy blok, róg Okopowej i Lipowej, był jarmarczny plac, tam przyjeżdżały wozy z jakimiś kartoflami, z czymś tam jeszcze, psy się kręciły, biegały koło tych wozów. Dalej był ogródek i dom popa, bo przecież tu jest cmentarz prawosławny...

Czytaj więcej

Rodzina i dzieciństwo - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii Tekst

W 1944 r. zginął tragicznie mój ojciec, który pracował w elektrowni miejskiej jako ślusarz. Poszedł na dyżur i zginął tam podczas bombardowania Lublina przez wojska rosyjskie. Oczywiście zaatakowano elektrownie, rzucono bombę, ojciec się schował do schronu i bomba niefortunnie uderzyła w ten schron. Miał wówczas dwadzieścia dziewięć lat. Był to okropny szok, ponieważ wieczorem wychodził do pracy, a rano przyszedł sąsiad i oznajmił, że ojciec nie żyje. Mama była w ciąży z drugim dzieckiem, z rozpaczy poroniła. Mnie wywieziono do...

Czytaj więcej

Problem mentalności - Michał Stanowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Wiesz, ludzie czasem zastanawiają się i żałują „dobrych komunistycznych czasów”. Myślę, że od tego chciałbym zacząć, że nie było lepiej. Nigdy nie będę żałował ani nie żałowałem zmian. Ja naprawdę pamiętam, jak było przedtem; pamiętam kolegów, którzy byli bici do nieprzytomności w drodze do szkoły za swoje poglądy, bo dwóch gości zaszło im drogę i po prostu skatowało. Pamiętam, ile miałem rewizji w domu. Pamiętam puste półki i setki innych rzeczy. Dla mnie to, co się wydarzyło w 1989 roku,...

Czytaj więcej

Ciała niemieckich żołnierzy - Czesław Popik - fragment relacji świadka historii Tekst

Poobijanych czy zamordowanych Polaków i Rosjan było mnóstwo. Pogrzebani są Polacy i Rosjanie na cmentarzu przy Lipowej. Niemcy najpierw byli pogrzebani w części przy cmentarzu niemieckim, przy niemieckim kościółku. To jest na Krakowskim Przedmieściu, na prawo za sądem, tu gdzie później był zbiornik wodny zrobiony. Najpierw zagrzebali ich tutaj, to był rok czterdziesty czwarty. Później to odkopali w czterdziestym chyba siódmym czy ósmym i zbiornik wodny zrobili, a przerzucili ich gdzie indziej i nie ma śladu. Są na jednym z...

Czytaj więcej

Cmentarz na Lipowej - wczoraj i dziś - Elżbieta Poniatowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Cmentarz na Lipowej – wczoraj i dziś Sprawdza się ta inicjatywa odnowy zabytków cmentarnych, nie tylko zresztą w Lublinie. Kiedyś nie było wybrukowanych alejek. Teraz cmentarz jest bardziej ucywilizowany, tylko ciągle mi smutno, że ta część prawosławna jest w takim stanie, taka porzucona i właściwie nikt się za to nie bierze, taka jest jakaś jakby niczyja. Kiedyś głównym miejscem spotkań był grób powstańców styczniowych, a potem legionistów. Tam były ogromne ilości zniczy i to się tak jakby robiło na złość...

Czytaj więcej

Kiedy miałem 14 lat, to weszli Niemcy - Wojciech Bartoszewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jeden moment pamiętam, jak Niemcy 9 września zbombardowali Lublin i tą ulicą Kapucyńską, tu był Bank, chyba to bank, się nazywał Morajnego. Obserwowaliśmy te samoloty, bo to tak jak patrzyło się do góry, to bielusieńkie takie jak gołąbki. Człowiek nie miał zielonego pojęcia o tym, a cieszył się, że do szkoły nie poszedł. To było. Och, jaka to radość była. No, ale wszyscy myśleli, że tam tydzień, dwa i Niemców pokonamy, a gdzie tam, po co oni tu przyszli. Kiedy...

Czytaj więcej