Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wyzwolenie Lublina przyszło raptownie - Stanisława Pietrynko - fragment relacji świadka historii Tekst

[Wyzwolenie było] raptownie, to było tak nieprzygotowane, nawet myśmy nic nie wiedzieli... Jest lipiec, przed 22. lipca wojska niemieckie, żołnierze, wszystkimi ulicami gnali w kierunku zachodnim, tutaj do Rogatki. Nie wiedzieliśmy co się dzieje, no ale jednak idzie fama, nachodzą wojska polsko-sowieckie. I tak raptownie 22 lipca zaczynają się działania. My siedzimy, byłam u koleżanki na [ulicy] Sierocej, tutaj po [ulicy] Bonifraterskiej, przy szpitalu Bożego Jana. Uciekliśmy [wtedy] wszyscy do piwnicy, to pamiętam. Koleżanki ciocia, u której ona mieszkała, była...

Czytaj więcej

Personel Szpitala Jana Bożego w Lublinie - Wanda Łazowska - fragment relacji świadka historii Tekst

W Szpitalu Jana Bożego był taki pan doktór Kożuchowski. Nie pamiętam wielu nazwisk, bo w ogóle, jeżeli chodzi o nazwiska, to nie wolno było ich używać; dlatego teraz mam z nimi kłopot, nie pamiętam. Wtłoczyli nam do głowy: „Masz pseudonim. Żadnych nazwisk”. Ale doktora Kożuchowskiego zapamiętałam. To był taki bardzo fajny, bardzo porządny człowiek. Przychodziła jeszcze pani doktór Mysakowska – nie myślałyśmy wtedy o nazwiskach, miałyśmy chorych, a to często wiązało się ze strasznymi przeżyciami. Jak chłopak umarł na rękach...

Czytaj więcej

Okupacyjne szkolenie sanitarne w szpitalu Jana Bożego w Lublinie - Wanda Łazowska - fragment relacji świadka historii Tekst

W szpitalu Jana Bożego podczas okupacji miałyśmy praktyki sanitarne z zakresu służby zdrowia. Kiedyś założyliśmy się z koleżankami i jeszcze był taki pan Ptaszyński – jego ojciec był jakąś figurą w Lublinie – że jedna z koleżanek o dwunastej godzinie w nocy podejdzie do trupiarni; przy szpitalu jest nawet jeszcze ten budyneczek przy ulicy Bonifraterskiej, czyli obecnie Biernackiego. I ona szła w nocy, o tej dwunastej godzinie do trupiarni, a my z koleżanką i z kolegą za nią, sprawdzić, czy...

Czytaj więcej

Bombardowanie było niespodziewane, ludzie zlekceważyli alarm - Daniela Ponikowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Polacy nie spodziewali się wybuchu wojny. Kiedy był pierwszy nalot, to powiedzieli: „Hitler wypowiedział wojnę”. Koło nas nie było tych bomb, tylko gdzieś tam na Krakowskim bombardowali. Pierwsze bombardowanie w Lublinie takie największe to było 11 maja. Tak zbombardowali ulicę Targową, bo trafiali na Zamek, ale nie mogli trafić, a te odłamki kaleczyły ludzi, którzy uciekali. Wtedy około trzysta osób było zabitych, karetki ze szpitala im. Bożego Jana jeździły i zabierały tych ludzi. My uciekliśmy, bo pierwsze bombardowanie było tak...

Czytaj więcej