George Steiner jest w Polsce postacią znaną i nieznaną, z naciskiem na to ostatnie. Owszem, w ostatnich latach pojawiły się u nas przekłady ważnych jego prac (kilka wciąż czeka na swoją kolej), a niektóre z nich znalazły nawet swoich akolitów. Nie widać jednak, by myśl Steinera stała się ważnym punktem odniesienia dla polskiej humanistyki, co ważniejsze: by stała się zaczynem twórczych dyskusji i sporów.

George Steiner jest w Polsce postacią znaną i nieznaną, z naciskiem na to ostatnie. Owszem, w ostatnich latach pojawiły się u nas przekłady ważnych jego prac (kilka wciąż czeka na swoją kolej), a niektóre z nich znalazły nawet swoich akolitów. Nie widać jednak, by myśl Steinera stała się ważnym punktem odniesienia dla polskiej humanistyki, co ważniejsze: by stała się zaczynem twórczych dyskusji i sporów.

Tajemnica. Szkic do portretu Władysława Panasa

Paweł Próchniak
Tajemnica. Szkic do portretu Władysława Panasa

 

Władysław Panas mówił o sobie: „Po pierwsze, jestem literaturoznawcą, który czyta wiersze, prozę, dramaty. Po drugie, wyrosłem z orientacji semiotycznej - najważniejsze jest odczytanie rzeczywistości w kategorii znaku, tekstu. Cała rzeczywistość, która nas otacza to są znaki, teksty. Czytam przestrzeń miejską tak, jak czytam wiersze, opowiadania Schulza. Badam rytm, liczę sylaby, zgłoski.” Tak czytał Lublin. Te same metody stosował, gdy podążał tropem „wielkiej intrygi Nieskończoności”, gdy przyglądał się „czystej epifanii Enigmy”.
Interesuje mnie semiotyka tej Enigmy – semiotyka tajemnicy, odsłaniającej się pod dotknięciem czytającego oka, w poruszeniu myśli i wyobraźni, w ruchu pióra. Spróbuję o tym opowiedzieć. Spróbuję przyjrzeć się gramatyce tworzenia przez pryzmat osobowości – intelektualnej i pisarskiej – Władysława Panasa.