„Mniej paserów – mniej złodziei”
„Nowy Głos Lubelski” opublikował artykuł pt. „Mniej paserów – mniej złodziei”, w którym autor starał się udowodnić korelację pomiędzy przesiedleniem Żydów do getta szczątkowego na Majdanie Tatarskim, a ograniczeniem przestępczości w mieście. Ponadto autor oskarżył ludność żydowską o paserstwo:
Jest […] rzeczą charakterystyczną, że gwałtowne obniżenie się liczby kradzieży nastąpiło z chwilą usunięcia żydów z byłych dzielnic żydowskich (ghetta). Fakt ten zasługuje na uwagę i rozpatrzenie, tym bardziej, że zbiegł się on z momentem przesiedlania żydostwa lubelskiego na peryferie miasta do ściśle zamkniętego osiedla. Silny spadek przestępstw na terenie miasta Lublina – jak nas informują z miarodajnej strony – zawdzięczać należy przede wszystkim przesiedleniom żydów […].
Jest to jeszcze jeden dowód potwierdzający, że żydzi są nie tylko elementem rozkładowym, działającym destrukcyjnie na społeczeństwo, wśród którego żyją, ale co najważniejsze, że posiadają w swojej społeczności najwięcej elementów przestępczych.
Specjalnością żydów od wieków jest paserstwo, czyli skupywanie rzeczy pochodzących z kradzieży. I w tej dziedzinie żydzi specjalnie celują. Również w Lublinie gros paserów stanowili żydzi. Oni skupywali od złodziei rzeczy kradzione, następnie przerabiali je, zacierając ślady ich pochodzenia, by kupione za tanie pieniądze, sprzedać po wysokiej cenie, dobrze na tym zarabiając. Żydzi byli zatem czynnikiem sprzyjającym, czyli ułatwiającym, a tym samym i zachęcającym elementy przestępcze do ich karygodnej działalności.
Z chwilą usunięcia żydostwa, a wraz z nimi również paserów żydowskich, spadła gwałtownie liczba kradzieży na terenie naszego miasta, wykazując w dalszym ciągu tendencję zniżkową.
Jeśli jeszcze zdarzają się wypadki kradzieży, to może w dużej mierze jest to winą samej ludności, która nie przestrzegając prymitywnych zasad ostrożności, sama zachęca i ułatwia dokonywanie kradzieży. W wielu wypadkach wystarczyłoby trochę więcej uwagi, zwłaszcza w dużych skupiskach, jak na targowiskach i dworcach, by ochronić się przed kradzieżą i spowodowaną tym stratą materialną.
Należy nadmienić, że „Nowy Głos Lubelski” był gazetą antysemicką i jedynym koncesjonowanym przez władze niemieckie tytułem, ukazującym się w języku polskim na terenie Lublina.