Iwona Chmielewska o książce
Ja o takich książkach mówię, książki, które karmią duszę. Takich książek jest mało i takie książki są bardzo światu potrzebne.
Moją rolą jest przeprowadzenie grupy przez ten trudny proces. Od początku do końca tworzenia książki. Trochę im pomagam, ale też czasami inspiruję i uczymy się wspólnie myślenia książką, bo to jest bardzo ważne i tego trzeba się nauczyć. Dla mnie to jest bardzo eksperymentalna sytuacja, bo do tej pory nie myślałam, że kilka osób może wspólnie stworzyć książkę. Ale ten temat nas do tego przygotował... To wspaniale wyszło, moim zdaniem fantastycznie! Myślę, że to jest wspaniała idea, żeby spotkać się z tym problemem, oko w oko, dotknąć go wręcz i się z nim zmierzyć... Spróbowaliśmy stworzyć taką książkę, która będzie punktem wyjścia, która będzie miała pootwierane wszystkie drzwi i okna na interpretacje innych. Próbowaliśmy uchwycić wszystkie cechy autyzmu, które wydały nam się najważniejsze, ale w taki sposób nieoczywisty, taki trochę artystyczny, trochę poetycki. Ona zaprasza innych, wszyscy mogą się tam poczuć dobrze, wszyscy mogę utożsamić się z tym bohaterem, który prowadzi nas przez świat ludzi autystycznych.